czwartek, 3 września 2015

Modyfikacje Kershaw Camp 10

Nie ukrywam że jestem fanem drewna, skóry, i naturalnych materiałów. Zawsze wolałem ciepłą drewnianą rękojeść od zimnego kratonu, czy innej gumy lub plastiku. To samo z pochewkami. Dużo bardziej podobają mi się te skórzane niż choćby kydeks, któremu brakuje duszy. Dlatego postanowiłem zmodyfikować nieco mojego Kershawa. Modyfikacja obejmuje oczywiście rękojeść. Pochewka też jest w planach, ale najpierw muszę "upolować" w jakimś sklepie materiał na nią. Poniżej prezentuje poszczególne etapy, a na samym dole efekt końcowy mojej pracy.


Tak wygląda oryginalna maczeta.


Po rozebraniu maczety, odrysowujemy tang na przygotowanych kawałkach drewna które będą stanowiły rękojeść.


Następnie przy pomocy dłuta drążymy dziury odpowiadające wielkości tangu, ważne zeby nie zrobić ich zbyt głebokich dlatego ten etap wymaga skupienia i dokładności.

Przy pomocy wiertarki wiercimy otwory na piny.

Postanowiłem że pozbęde się powłoki ze szlifu, więc gąbka ścierna w ruch!

Przed klejeniem ostrze należy zabezpieczyć. Na krawędź tnącą najlepiej nałożyć tekturę i zalepić to taśmą.

Do klejenia użyłem kleju epoksydowego.

Gdy klej już chwycił, pozostało nam tylko obrobienie rękojeści. Ja posiłkowałem się tarnikiem.

Gdy kształt rękojeści był już gotowy, wziąłem się za wygłądzanie przy pomocy pilnika do metalu.

Ostatnim etapem było wygładzenie papierem ściernym o różnych gradacjach.

Gotową rękojeść zabezpieczyłem olejem lnianym, dodałem także pętelkę z rzemyka.




1 komentarz:

  1. Cześć, a czy potrzebna Ci oryginalna rękojeść? Jestem właśnie w trakcie robienia czegoś w stylu tej maczetki i ta rękojeść bardzo by mi pasowała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń